Mam swoje ulubione słowa, które najczęściej powtarzam w gabinecie psychoterapeutycznym. Są nimi – „nic” albo „wszystko”. Zazwyczaj używam ich tylko po to, żeby uciec od trudnego tematu. Dziś zależy mi na tym, aby przekazać Wam jak puste są one, bardzo często nic pod sobą nie mają. 

„Nic mi nie wychodzi!” 

Z takim przekonaniem przyszłam na ostatnią terapię, było ono spowodowane tym, że nie dostałam się na żadną publiczną uczelnię. Przez nie wytworzyła się w mojej głowie myśl, że „nic nie potrafię, do niczego się nie nadaję”. W ciągu godziny udało mi się w to zagłębić. Tym słynnym „niczym” było jedynie to, że progi były zbyt wysokie na psychologię na czterech uczelniach. A skoro nie wychodziłoby mi nic, to czy właśnie czytalibyście tego posta? 🙂 

Właśnie to niedawno odkryłam, nie wyszła mi tylko jedna rzecz, ale poczucie porażki było dla mnie zbyt silne, by myśleć racjonalnie. Teraz znalazłam inne rozwiązanie, droga ta wydaje się trudniejsza, ale zależy mi, żeby móc nazwać siebie za parę lat psycholożką i właśnie do tego będę dążyć. 

„Wszystko jest beznadziejne” 

Zdarzyło Wam się kiedyś tak pomyśleć? Pamiętacie co wtedy się wydarzyło, że w Waszej głowie zakwitła tak czarna myśl? 

W moim przypadku zazwyczaj jest podobnie jak z sytuacją wyżej… Dzieje się jedna przykra rzecz, która koloruje mi świat na ciemne kolory. Zniekształca rzeczywistość, powodując ogromną rozpacz w moim sercu. Dopóki nie usiądę sama ze swoimi myślami noszę to przekonanie i tylko zamartwiam się bardziej. 

Gdy bliżej przyjrzałam się temu zauważyłam jak wiele fajnych rzeczy np. związanych z Azylem dzieje się w moim życiu. Często też dzięki sytuacjom kryzysowym pozwalam sobie być małym dzieckiem, mam prawdziwych przyjaciół. I to jest super! Świat naprawdę nie jest czarno-biały.

Myśli to tylko myśli

Nie chcę oszukiwać, że czuję się dobrze – tak nie jest. Przechodzę teraz spory kryzys, ale wiem, że on tak samo jak każdy poprzedni po prostu przejdzie. Dostrzegam, że oprócz czerni i bieli świat otaczają odcienie szarości. Od tego zacznę, ale mam nadzieję, że jak najszybciej zobaczę kolejne kolory. 

Kończąc ten artykuł chciałabym Wam tylko przypomnieć, że : Myśli to tylko myśli, nie mają one zazwyczaj nic wspólnego z rzeczywistością. Nie muszą być prawdziwe, przyjrzyjcie się im… Albo pozwólcie im pobyć, a potem po prostu je wypuśćcie.