Rozwój technologiczny niewątpliwie przyczynił się do znacznej poprawy jakości życia przeciętnego człowieka, ale postawił przed nami również wiele społeczno-psychologicznych problemów. Zaczęliśmy tworzyć wzorce, do których presja społeczna z czasem nakazała nam dążyć. Wzorce rozpowszechniły się właśnie dzięki internetowi, mediom społecznościowym, programom telewizyjnym. Jednym z tych wzorców jest idealny obraz ciała, który dla większości ludzi jest niemożliwy do zrealizowania, ale tworzy podłoże do powstawania szkodliwych kompleksów lub nawet zaburzeń psychicznych. 

Wykreowany przez media i reklamy toksyczny wzorzec wyglądu i narzucone nam standardy piękna jest głównie problemem kobiet, ale niejednokrotnie dotyka również mężczyzn. Szczególnie podatne są młode osoby, które dopiero budują swoje przekonania na temat świata i samego siebie. Dla większości kobiet czymś niewyobrażalnym jest pokazanie ludziom nieogolonych nóg. Rozstępów na biodrach. Przebarwień na twarzy. Postępujących oznak starzenia. Wkładamy tyle pieniędzy i energii w zabiegi upiększające, specyfiki wyszczuplające czy codzienną depilację prawie całego ciała. A przecież to, co jest przedstawiane jako nasze wady, są tak naprawdę zupełnie naturalnymi rzeczami. 

Co sprawia, że tak łatwo ulegamy presji społecznej odnośnie wyglądu naszego ciała? Pomimo że nie żyjemy już w jaskiniach, mechanizmy w naszym mózgu nadal skupiają się na zapewnieniu nam przetrwania, które w przeszłości w ogromnej mierze zależało od tworzenia więzi z innymi ludźmi. Aby uniknąć odrzucenia, wyśmiania, dążymy do „bycia takim, jakim powinno się być” – a to narzucają nam społeczne wzorce, ale w pewnym sensie narzucamy to również sami sobie. Nie akceptujemy niedoskonałości swojego ciała, ponieważ uderzają w nasze potrzeby przynależności, bezpieczeństwa, akceptacji. Stajemy się perfekcjonistami, mamy tendencje do patrzenia na siebie jak na zbiór niedoskonałości wymagających poprawy. Nierealne wzorce krzyczą nam z internetu, telewizji, billboardów – nie jesteś wystarczający. 

Jak sobie z tym poradzić?

Bądźmy ciałopozytywni – warto obserwować na instagramie profile #bodypositive, żeby przekonywać się, że wszystkie nasze niedoskonałości są powszechne i zupełnie normalne!

Praktykujmy wdzięczność – postarajmy się wyćwiczyć u siebie nawyk praktykowania wdzięczności. Pozwala to na spojrzenie na swoje ciało w zupełnie inny sposób. Próbujmy codziennie wymieniać kilka rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni swojemu ciału. Na początku może nam się to wydawać dziwne i nienaturalne, ale nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele nasze ciało dla nas robi! Warto nauczyć się okazywać zasłużoną wdzięczność nawet naszym sprawnie działającym nogom – nie jest to tak oczywiste, jak przywykliśmy uważać. 

Skupiajmy się na tym, co w nas wyjątkowe – nasz mózg ma tendencje do skupiania się na deficytach i niedoskonałościach, ale to również można zmienić. Próbujmy regularnie przypominać sobie o rzeczach, które podobają nam się w nas samych. Zbyt często o tym zapominamy! 

Jeśli czujesz, że nie akceptujesz swojego ciała i nie potrafisz sobie z tym poradzić – pamiętaj, że zawsze możesz skorzystać z pomocy psychoterapii. To również całkowicie normalne.

Autorka – Julia Januchta