Na drodze do zdrowej relacji ze samym sobą stoi wiele znaczących czynników. Na samym początku warto zwrócić uwagę na środowisko w jakim przebywamy. Rodzina, przyjaciele, szkoła, internet – wszystko to wpływa na nas i nasze myślenie. Często presja otoczenia zarzuca nam z góry jak powinniśmy się zachować.
Możemy usłyszeć, że jesteśmy niewystarczający, że nasze ciało jest za duże, małe, albo że stać nas na więcej. Nie jeden_a z nas usłyszał_a, że mogliśmy się bardziej postarać, że wystarczyło się więcej przyłożyć, a przykładowy sprawdzian w szkole poszedłby nam perfekcyjnie. Denerwujemy się, a zawiedziona ocenami mama sprawia, że czujemy się winni. Tak samo wystarczyło jedno słowo kogoś znajomego, a odmówiło się jedzenia przez strach, że jeden baton zbyt wiele zmieni w naszym życiu. Przestajemy wierzyć w siebie, zaczynamy się gubić we własnych myślach. Boimy się wyrazić swoje zdanie na konkretne tematy, wolimy grzecznie przytakiwać głową na cudze słowa.
Takie podejście ma niestety wielu ludzi na świecie. Nie każdy_a z nas ma tyle siły, aby sprzeciwić się stereotypowym poglądom, nie raz jest to trudna droga do przejścia.
6 kroków do większej samoświadomości
- warto zwrócić uwagę na nasze otoczenie. Być może czyjeś intencje wydają nam się inne niż w rzeczywistości. Odcięcie się od toksycznego grona daje wielką ulgę psychiczną. Pomoże to Tobie dostrzec szczere osoby obok Ciebie.
- masz potrzebę siedzieć w domu? To nic złego, że wolisz poczytać książkę, obejrzeć serial lub leżeć cały dzień w łóżku. Relaks i odpoczynek jest ważny,
- nie bój się zjeść swojej ulubionej przekąski. Zdrowa relacja z jedzeniem również jest niesamowicie ważna,
- zrób coś, na co miałeś_aś od dawna ochotę. Zrób to choćby była to największa drobnostka. Skoro np. zrobienie sobie zdjęć, długa wycieczka rowerowa za miasto ma ciebie uszczęśliwić, to daj sobie na to szansę,
- sprawdzonym dla mnie sposobem jest także pisanie pamiętnika. Wyrzucam wtedy z siebie emocje jakie mi towarzyszą i oczyszczam swój umysł.
- nie przejmuj się, jeśli dotkną Cię gorsze chwile. Nie musisz powstrzymywać się od płaczu.
Relacja z samym sobą to droga, która trwa tak naprawdę przez całe życie. Jest długotrwała, wymaga siły i cierpliwości.
Kiedyś też wolałam potulnie zgodzić się na czyjeś spostrzeżenia, propozycje. Zrozumienie tego, jak ważne jest moje osobiste dobro, kosztowało mnie wiele trudu, wiele razy odczułam zawod w stosunku do innych, brak wiary w lepsze jutro.
Mimo to nie poddałam się, uświadomiłam sobie, że nikt inny nie przeżyje za mnie życia, a moje wspomnienia mają się opierać na moich decyzjach, a nie opinii sąsiadki z bloku obok.
Popełniam błędy. Wciąż się uczę, daję sobie szansę na pomyłki.
Każdego dnia staram się być najlepszą wersją siebie. To okej jednego dnia czuć dużo energii i zapału, a drugiego spędzić leniwie w domu. To jest okej.
Ktoś kiedyś powiedział mi pewne słowa, które idealnie podsumowują jak w łatwy sposób dostrzec swoją ścieżkę do spełnienia:
Bo żyć należy tak, jakby jutro nie istniało. Śmiać się przez łzy, czerpać z chwili, to co najlepsze. Mimo, że wschód słońca przyniósł ból to zachód może stać się najpiękniejszym widokiem.