person in blue denim jeans and white socks sitting on brown wooden floor

Ostatnimi dniami z każdej strony docierają do mnie informacje o tym, jak mówi się o zaburzeniach odżywiania w programach telewizyjnych, na Tik Toku, czy instagramie. Wiele razy wywołało to we mnie złość i irytację. Korzystając ze swoich doświadczeń chciałabym się podzielić paroma wskazówkami “jak mówić o ED* w mediach”.

Konta “recovery”*

Kiedy parę lat temu postanowiłam zawalczyć z anoreksją, zaobserwowałam ludzi z podobnymi doświadczeniami, które również były w trakcie tej walki. Wydawało mi się to super, że możemy tworzyć taką extra społeczność. Nie czułam się samotna i szczerze… Wtedy był to jedyny plus.

Nie do końca zwracałam uwagę na to, czy te konta nie są dla mnie szkodliwe. Teraz dostrzegam, jakie cechy mają te pomocne i te, które pod maską “recovery” karmiły moją chorobę. Skupię się na tym, co było dla mnie (pamiętajcie, że chodzi o moje osobiste doświadczenie i/lub moich znajomych) krzywdzące:

  • zachwalanie diet wciąż ograniczających jedzenie – uważam, że jedzenie np. wegańskie jest super, sama kocham je gotować. Ale w momencie pokonywania zaburzeń odżywiania to nie jest zbyt dobry pomysł. Weganie_ki dbają na co dzień o to, aby dostarczać sobie witaminy, których nie znajdą w diecie roślinnej, np. wit. B12. Jeśli chcemy to robić, róbmy to pod opieką specjalistów.
  • skrupulatne wrzucanie tego, co się jadło, jednocześnie zaznaczając liczbę spożytych kalorii – to często wywoływało we mnie lęk, m. in. gdy zjadłam więcej. Często też porównywałam siebie, nie dostrzegając tego, że różniliśmy się wieloma czynnikami np. codziennym ruchem.
  • pisanie o swoim ciele źle – widząc czyjeś zdjęcia i czytając, że ta osoba uważa tę część ciała za “zbyt grubą” również wywoływało we mnie chęć porównywania się. Wtedy również nie wiedziałam czy ta osoba ma tak samo rozłożone kości, czy nie różnimy się wielkością mięśni etc.
  • podawanie swojej wagi – to również wpływało na mnie źle, bo ja nie ważyłam tak mało, czy np. ważę aktualnie więcej. Tu znów wchodzi w grę wiele czynników np. wzrost.

Dziennikarki i dziennikarze, robicie to ŹLE.

Codziennie rano miliony ludzi ogląda telewizję, często nie zwraca się nawet uwagi na to, co leci. Możemy nawet powiedzieć, że nie jej słuchamy… ale słyszymy. Redaktorki_zy często zwracają uwagę na zaburzenia psychiczne i jest to dobry krok. Ale nierzadko spotykamy się z materiałami zwyczajnie robiącymi krzywdę osobom zmagającym się z nimi. 

Na co zwrócić uwagę przygotowując program, czy artykuł? Spieszę z odpowiedzią…

  • warto zwrócić uwagę na zapraszanych bohaterów – to ważne aby była to osoba już zdrowa, albo taka która już wystarczająco dobrze sobie radzi (jest np. pod opieką psychoterapeuty). Musimy dbać o komfort i bezpieczeństwo zapraszanych osób. A osoby, które już wyzdrowiały zdobędą przede wszystkim zaufanie i będą mogły dać innym nadzieję.
  • pokazywanie bardzo wychudzonych osób (takich, które zmagają się z ED) i/lub blizn po samookaleczaniach – to może być triggerujące* dla osób zmagających się z podobnymi problemami. 
  • pisanie/mówienie o polskiej psychiatrii tylko w czarnych barwach – to zniechęca do sięgania po pomoc. Faktem jest, że nie jest najlepiej, ale nie możemy w całym artykule skupiać się na tym. Są dobre i pomocne miejsca, gdzie można znaleźć odpowiednią pomoc – warto wtedy to zaznaczyć. 
  • NIE PODAWAJCIE GOTOWYCH PRZEPISÓW “JAK ZROBIĆ SOBIE KRZYWDĘ” – to często zawierane jest w wywiadach z osobami mówiącymi o swoich doświadczeniach z chorobą. Zwracajcie uwagę na to, czy ktoś nie może się danym opisem zainspirować. Ja i moi znajomi właśnie z takich nieodkrytych przekazów korzystaliśmy w trakcie kryzysów. 

Przypominajki

  • Zaburzenia odżywiania nie kończą się na anoreksji, jest ich ogrom, a wciąż mało się o nich mówi.
  • Przechodzenie na weganizm/wegetarianizm w trakcie wychodzenia z ED może być niebezpieczne. Jeśli chcecie robić to w związku ze swoimi przekonaniami moralnymi – róbcie to pod opieką specjalisty – dietetyka/dietetyczki.
  • Zaburzenia odżywiania to choroba duszy, która może mieć większy lub mniejszy wpływ na sylwetkę. Osoba chora na anoreksję nie musi być wychudzona, a osoba chora na kompulsywne objadanie nie musi mieć nadwagi.
  • Nie da się tak po prostu “zacząć jeść” czy “przestać się objadać” etc.
  • Kalkulator BMI nie zawsze ma rację. 😉 Nie bierze on pod uwagę np. masy mięśniowej.
  • Nie tylko kobiety chorują na zaburzenia odżywiania.

recovery, pol. powrót do zdrowia, konta recovery pokazują swoją walkę z ED

triggerujące, zachęcające do zrobienia sobie takiej samej lub podobnej krzywdy

eating disorder, ED., pol. zaburzenia odżywiania