Emocje towarzyszą nam każdego dnia. To takie specyficzne stany psychiczne, pojawiające się w odpowiedzi na sytuacje, które nam się przytrafiają. Czasami bardzo łatwo jest je opisać, ale czasami gromadzą się, mieszają i w środku tworzy nam się baaardzo poplątany kłębek… I co wtedy?
Akceptacja
Najważniejsza jest wyrozumiałość i akceptacja wobec samego siebie. Czasami przeszkadza nam w tym popularna teoria, że emocje dzielą się na “pozytywne” i “negatywne” – może to prowadzić do wniosku, że część z nich należy odczuwać, a części unikać. Jakkolwiek powszechnie używana byłaby ta teoria, nie jest ona prawdziwa. Wszystkie emocje są normalne, naturalne i ważne – to komunikat, który nasze ciało chce nam przekazać. Te, które są dla nas bardziej przyjemne mogą być informacją o pokonanej przeszkodzie albo zaspokojonej potrzebie, te mniej przyjemne ostrzegają nas przed czymś, co może przynieść nam szkodę lub przypominają, że czegoś nam brakuje. Każdy z tych komunikatów jest bardzo cenny i każdy pojawia się w nas od czasu do czasu. Warto w takim momencie dać sobie chwilę, nie odpychać tej emocji gdzieś w głąb, tylko przyjrzeć się, o czym nas informuje.
Nazwanie
Znacznie łatwiej radzić sobie z czymś, co znamy. A to, co czyni rzeczy znajomymi, to nadanie im nazw. Słowa nie zawsze są w stanie opisać dokładnie, co czujemy, ale warto spróbować. Czuję się lekka, łatwo mi się uśmiechać i śmiać – prawdopodobnie jestem radosna. Czuję się spięta, trzęsą mi się ręce, mam przyspieszony oddech – to może być strach. Warto pod tym względem poznać swoje reakcje, bo choć pewne rzeczy są uniwersalne, każdy z nas jest pod tym względem wyjątkowy.
Skąd wziąć słowa? Jest wiele teorii naukowych dotyczących emocji, jedną z bardziej popularnych jest stworzone przez Roberta Plutchika koło emocji. Wyróżnił on 8 emocji podstawowych – radość, smutek, strach, złość, zaufanie, wstręt, zaskoczenie i oczekiwanie. Mogą się one łączyć, dając bardziej złożone emocje, na przykład zazdrość = smutek + złość, ciekawość = zaufanie + oczekiwanie. Warto w nazywaniu emocji sięgnąć do różnych źródeł – może odnajdziesz słowo, którego potrzebujesz?
Ekspresja
Emocje nie są tylko wewnętrznym systemem komunikacji, pomagają nam też w budowaniu relacji z innymi ludźmi. Dlatego niezwykłym skarbem jest to, że możemy je na różne sposoby wyrażać. Możemy się uśmiechać, kiedy jesteśmy radośni albo płakać, kiedy coś nas smuci. Tego rodzaju ekspresja jest uniwersalna i zrozumiała dla ludzi nawet z różnych kręgów kulturowych. Możemy budować zaufanie w relacjach przez rozmawianie o tym, co czujemy. Ale czasami emocje są na tyle intensywne, że mówienie o nich nie wystarcza. Radość jest na tyle silna, że chcesz podskoczyć albo zatańczyć, złość powoduje tyle napięcia, że potrzebujesz rzucić poduszką albo podrzeć na strzępy kartkę. W takich momentach tym bardziej warto znaleźć przestrzeń na wyrzucenie z siebie tej energii – rzecz jasna w sposób, który nie krzywdzi nas ani nikogo innego. Jeśli będziemy ją kumulować w środku, ona w końcu znajdzie ujście, ale wówczas może spowodować znacznie więcej szkód.
Oswajanie swoich emocji może być naprawdę świetną przygodą, prowadzącą do większej samoświadomości, satysfakcji z życia i bliższych relacji z samym sobą i innymi ludźmi. Z drugiej strony jest to całkiem trudny proces. Dlatego pamiętaj o wyrozumiałości, zwłaszcza na początku. Daj sobie czas, daj sobie przestrzeń na “nie wiem”. Jeśli potrzebujesz, poproś o pomoc – rodzica, przyjaciela czy terapeutę. Jesteś ważn_, jesteś wystarczając_ i Twoje emocje też!