
Zwracając się do nas w wiadomościach, często mówicie o swoich obawach i niepewnościach związanych z pierwszą wizytą u specjalisty. Nurtuje Was wiele pytań i nie wiecie czego się spodziewać. To zupełnie w porządku! Przede wszystkim, jestem z Ciebie bardzo dumna! To ogromna odwaga i duży krok by zgłosić się po pomoc 🙂 O pierwszej wizycie u psychoterapeuty opowiadała Agnieszka (https://nastoletniazyl.pl/2022/07/18/pierwsza-wizyta-u-psychoterapeuty-jak-wyglada-czego-moge-sie-spodziewac/). Żeby jeszcze bardziej ułatwić Wam ten proces, tym razem poprosiłyśmy wspaniałą psychiatrkę o odpowiedzenie na pytania, które nam przesłali_łyście. Kilka słów o niej ? Anna Wardęga (psychiatra_anna) – lekarka w trakcie specjalizacji z psychiatrii, psychoterapeutka na co dzień pracująca w…

Pomyślicie sobie “Jak można tęsknić za czymś co utrudnia mi życie?”. Okazuje się, że sprawa nie wygląda jednak tak prosto jak się wydaje. Podczas leczenia stajemy przed wieloma decyzjami. Musimy wybrać specjalistę, do którego chcemy się udać; zastanowić się czy wyrażamy zgodę na proponowany lek. Jedną z takich decyzji jest zdrowienie. To czy pójdziemy w proces zdrowienia jest wyborem. Nie odpowiadamy za to, że chorujemy – odpowiadamy za to czy zadbamy o siebie i podejmiemy próbę walki. Być może brzmi to absurdalnie, bo nad czym się tu zastanawiać. Wydawałoby się, że chcemy “odzyskać” życie i wrócić choć w minimalnym stopniu…

W liceum mój stan zdrowia się pogorszył do tego stopnia, że nie potrafiłam wyjść z łóżka a co dopiero z domu. Moja frekwencja w szkole spadła poniżej 50%. Nie widziałam innego rozwiązania, do momentu gdy lekarz zasugerował zmianę trybu nauczania na tok indywidualny. Szczerze mówiąc poczułam wtedy pierwszy raz od kilku miesięcy ogromną ulgę. Zauważyłam, że jest jakaś szansa na lepsze jutro. Jak wygląda proces? Na początku trzeba złożyć w szkole odpowiedni wniosek. Następnie uczeń zostaje skierowany na badania w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Nie ukrywam – był to żmudny proces bo trwał 2 tygodnie. Badania polegają na rozwiązywaniu różnych testów odnośnie…

“Jesteś nienormalny, lecz się na głowę!” – brzmi znajomo? Możliwe, że ten tekst padł w stronę Twoją, bliskiej osoby lub przeczytałeś_aś go w internecie. To jeden z przykładów stygmatyzacji zaburzeń psychicznych.Temat wciąż bardzo aktualny i rozległy, mimo iż mogłoby się wydawać, że problem mamy dawno zażegnany. Wiele osób bardzo przejmuje się tą kwestią i chciałoby coś zrobić by poprawić sytuację, lecz nie wie od czego zacząć. Na myśl przychodzi mi cytat „Musisz być zmianą, którą chcesz zobaczyć na świecie”. Zgodnie z jego założeniem zmieniając swoje zachowanie mamy wpływ na zmianę świata. Jak wiemy język jest elastyczny – z upływem czasu…

Poniższe słowa przedstawiają opis osobistych przeżyć. Nie są wyznacznikiem i mają jedynie służyć wizualizacji. „Ogarnia mnie niesamowita euforia. Wiem, że mogę dokonać rzeczy niemożliwych. Ale co tu wybrać? Tysiąc myśli na raz. Nie mogę się skupić, a muszę działać. Dobrze, że mam tyle energii pomimo nieprzespanej nocy. Chwila, stop – za dużo gadam, za mało robię. Ponoć wszędzie mnie pełno. Tak, mówią bliscy. Denerwuje mnie takie gadanie. Doprowadza do szału. Jestem szczęśliwa, w czym więc problem? Ryzyko nie jest mi straszne, wręcz mnie fascynuje. Pójdę na imprezę. Mogę zaszaleć. Świat jest na wyciągnięcie ręki, chociaż czasami wydaje się zbyt nudny….

Kiedy po słońcu nadchodziła burza, ciężko było pogodzić się z aktualnym stanem rzeczy. Nauczyłam się, że każda emocja jest ważna. Nie mogę jednak doprowadzać do sytuacji kiedy przejmują nade mną władzę. Cierpienie i ból minie. Trzeba przeżyć je na mądry i zdrowy sposób. No właśnie – tylko co to oznacza? Na pewno słuchanie przygnębiającej muzyki czy nadmierne analizowanie wydarzeń z przeszłości nie pomoże nam w spokojnym przejściu przez ten stan. Można zająć się pasją, czytać książki, oglądać ulubione seriale – czyli w skrócie stworzyć strefę komfortu. Zawsze jednak czułam, że to nie wystarcza. Podejmując powyższe czynności nie zastanawiałam się skąd…